Opis
Lawenda wąskolistna 'Rosea’
Lavandula angustifolia
Wspaniale pachnąca lawenda jest dobrze znaną rośliną pochodzącą z rejonów śródziemnomorskich. Można ją z powodzeniem uprawiać również w polskich ogrodach, a niewielkie wymagania sprawiają, że poradzą z nią sobie nawet mało doświadczeni ogrodnicy.
’Rosea’ to nowa odmiana, która wyróżnia się przede wszystkim niespotykanym kolorem kwiatów. Są one jasnoróżowe, a z czasem nabierają bardziej intensywnego, liliowego odcienia. Kwiatostany są dość duże i zdobią roślinę w okresie od czerwca do września. Jest to jedna z niskich lawend: osiąga do 30 cm wysokości i podobną szerokość, a kwitnąc nawet 50 cm. Tworzy zwarte, gęste i ładnie rozkrzewione kępy. Częściowo zdrewniałe pędy są sztywne i wyprostowane, a wąskie listki mają srebrzysto zielony kolor. 'Rosea’ odznacza się także silnym zapachem.
Wszystkie części lawendy zawierają dużą ilość olejków eterycznych, których piękny zapach relaksuje i uspokaja. W upalne dni olejki uwalniają się same, roztaczając wokół roślin charakterystyczny aromat. Przebywanie w pobliżu kwitnącej lawendy to czysta przyjemność zwłaszcza, że miododajne kwiaty otoczone są przez liczne pszczoły, trzmiele i motyle. W nocy również są chętnie odwiedzane, tym razem przez ćmy.
Stanowisko i wymagania lawendy
Stanowisko dla lawendy powinno był ciepłe, osłonięte od wiatru i dobrze nasłonecznione. Roślina jest mało wybredna co do podłoża. Preferuje gleby piaszczyste, przepuszczalne i wapienne. Nie lubi gleb podmokłych i ciężkich. Świetnie znosi suszę i jest odporna na mróz. Pędy nie zamierają na zimę, więc dla ochrony przed zimnem warto je okryć. Coroczne cięcie jest niezbędne, aby zachować ładny pokrój i bujny wzrost kępy.
Lawenda jest świetnym gatunkiem do sadzenia na słonecznych rabatach, skalniakach oraz w ogrodach ziołowych. Niewysoka i zwarta 'Rosea’ dobrze nadaje się na niziutkie żywopłoty, szpalery do sadzenia wzdłuż ścieżek oraz na obwódki. Może być także sadzona w pojemnikach.
Zdjęcie poglądowe rośliny do sprzedaży. Rośliny mogą się nieco różnić.
